Dzien dobry, od prawie 4 lat zmagamy sie z AZS u corki (9lat). Teraz po ospie stan bardzo się zaostrzył. Walczymy z marnym skutkiem…nie daję rady psychicznie, jestem strzępem,o niczym innym nie potrafię myśleć, mam juz obsesję na punkcie choroby córki. Nie mam żadnego wsparcia w męzu…czuje sie samotna, bezradna, nikt nie chce mnie wysluchac…lekarze wypisuja tylko leki, syropy, sterydy, ktore pomagaja tylko na chwile…
Dzien dobry, od prawie 4 lat zmagamy sie z AZS u corki (9lat). Teraz po ospie stan bardzo się zaostrzył. Walczymy z marnym skutkiem…nie daję rady psychicznie, jestem strzępem,o niczym innym nie potrafię myśleć, mam juz obsesję na punkcie choroby córki. Nie mam żadnego wsparcia w męzu…czuje sie samotna, bezradna, nikt nie chce mnie wysluchac…lekarze wypisuja tylko leki, syropy, sterydy, ktore pomagaja tylko na chwile…